Pamiętacie tę scenę z Monty Pythona?
Nasza nauczycielka estońskiego też często mówi 'ni'. I czuję się wtedy podobnie jak biedni rycerze okrągłego stołu. 'Ni' oznacza po estońsku 'a więc', jeśli więc nasza nauczycielka je wymawia to może to oznaczać dwie rzeczy:
1. Zacznie zadawać nam pytania - biorąc pod uwagę, że nigdy nie znam odpowiedzi, to nie jest to najlepsza sytuacja
2. Przejdzie do następnego tematu/zasad gramatycznych - to w sumie jeszcze gorzej bo gramatyka estońska ma zasady bardziej absurdalne niż skecze Monthy Pythona. Właściwie to ciężko się tam doszukać jakichkolwiek zasad.
W związku z tym słówko 'ni' wywołuje u mnie nerwowe skurcze, dreszcze, odruchy wymiotne itp.
Nawiązując jeszcze do filmiku to wymowa niektórych liter w estońskim przypomina scenę z "ni" i "nu" a nagła zmiana Rycerzy którzy mówią 'ni' na rycerzy którzy mówią 'icky icky...' to nasza estońska codzienność bo tu jest więcej wyjątków niż reguł.
Ah what sad times are these when teacher can say 'ni' to poor students!
Gytha
26 wrz 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Spróbuj krzyknąć w czasie zajęć "żywopłot"!!! Ciekawe jak zareaguje :)
Gosia Iwan
Ha Kochana!!!!!oni mają nawet rabarbar i to szalenie rrrrrabarrrrbarrrowaty....myślę,że jej to nie zaskoczy....ona zawsze patrzy na nas z ta nadzieją w oczach i już troszkę przygasłym uśmmiechem...
Prześlij komentarz